Pierwsza dostawa
Na naszym placu w końcu coś zaczyna się dziać. Dziś dotarła pierwsza część transportu materiałów. Pod bramę podjechał skład wyładowany bloczkami, prętami, cementem i deskami. Patrząc na to wszystko miałem lekkie obawy czy kierowca da rade... wcisnąć się na plac
Jak się okazało później moje obawy były całkowicie bez podstawne. Najpierw rozładunek tego co na przyczepce, później szybkie jej wypięcie i "manewry" ;-). Przy szerokości jezdni przed naszą posesją wynoszącą około 4,5m i szerokości bramy 4,30m poszło całkiem gładko jak na "samochodzik" z rozstawem osi 4,60+1,35m ;-) - szacun dla kierowcy
A nawiązując do mojego wcześniejszego wpisu, nasze jakże cudowne "drzewko" musiało wejść w kadr. Ale nic to pierwsze prace nad nim już trwają ;-)
Jutro przychodzi geodeta wytyczyć gdzie kopać, ja zawiozę chłopcom pompkę do studni, żonka podjedzie ostęplować dziennik i.... mozna powiedzieć że zaczeliśmy ;-)