Perypetii wod-kan ciąg dalszy
Wczoraj niestety nie miałem okazji podzielić się z Wami najnowszymi wieściami dotyczącymi poszukiwań NORMALNYCH wykonawców przyłącza wodno kanalizacyjnego. Jak zapewne czytaliście we wpisie o "leśnym dziadku" nasi fachowcy chyba nie umieją liczyć albo im kalkulatory coś szwankują. Jedno jest w tym wszystkim w miarę pozytywne - siła napędowa do działania w poszukiwaniach tak samo "fachowych" lecz o rozsądniejszych cenach
Po czwartkowej informacji że za przyłącze muszę wydać tyle co za fundamenty zadzwoniłem do innego inżynierka. Rozmowa przez telefon całkiem konkretna - w sensie - projekt kosztuje tyle... odbiory tyle i tyle... opłata do gminy tyle. Całkiem konkretny gość - pomyślałem - jakby z innej bajki I tak wczoraj umówiony byłem z ów magikiem od przyłącz. Standardowo przyjechał na plac pół godziny przed czasem, krótka rozmowa, poprosił o mapę - podkreślając że ma być aktualna, bo jak by co to on geodetę ma - poprosił o plan zagospodarowania działki i.... coś tam sobie pod nosem pomruczał, pomruczał i pełen werwy odparł że bardzo chętnie może się podjąć tego dzieła, przedstawiając mi jednocześnie wydrukowaną ofertę z załącznikiem który wzbudził moje podejrzenia. Otóż załącznikiem tym było "Oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane" - z... dziwnym oświadczeniem w treści, że upoważniam geodetę do prowadzenia WSZELKICH działań koordynacyjnych w Starostwie. Pytam się po ch... co to Panu, a po to że jak pan chce ode mnie kupić projekt to musi pan to podpisać. Oooo nie!!! pomyślałem nie wsadzisz mnie misiu koralowy. Zapytałem jedynie czy za swoją Toyote, którą podjechał, też wpłacił ca. 250.000 i nie zależało mu na silniku, kolorze itd. Na co dostałem tylko ripostę że jest tu na terenie ośmiu więc może Pan się podowiadywać
Tak więc znów stanęło na niczym - zaiste jak można nie wiedzieć za ile się przeważnie robi 1mb przyłącza działając w tej branży ładnych paręnaście lat.
Wziąwszy sobie pod rozwagę słowa pana inżynierka podjechałem do pierwszej lepszej firmy zajmującej się wodą, kanalizacją i gazem. Pokrótce przedstawiłem mój kłopot ;-) na co Pani handlowiec sięgnęła po szablon kalkulacji i w 10 minut wypełniła odpowiednie rubryki - ile za co. Ależ moja wiara w ludzi, i w cały ten świat podrosła, szczególnie że kwota w porównaniu do oferty "leśnego dziadka" z sygnetem jest bardzo konkurencyjna.